Podsumowania miesiąca - luty 2010
Kolejny miesiąc za mną. Czas szybko upłynął, ale nie był stracony. Nie przedłużając zanadto przejdźmy do subiektywnego "bilansu", który prezentuje się całkiem nieźle.
Sukcesy:
- wybrałem się na narty biegowe
- utrzymałem
nałógnawyk codziennej kreacji - mam mniej przedmiotów niż na początku miesiąca
Porażki:
- zaniedbałem swojego, drugiego bloga, na którym piszę o grze na fujarce.
0 komentarze:
Prześlij komentarz