17.3.10

Cud uważności - recenzja prostej książki o ZEN


Przez ostatnie trzy miesiące nosiłem się z zamiarem zapoznania się z podstawami filozofii buddyzmu ZEN. Przez ten czas szukałem krótkiej pozycji, nie przesiąkniętej buddyzmem i jego mantrami. Szukałem książki, która tłumaczy istotę ZEN oraz łagodnie wprowadza w tę filozofię tylko lekko zahaczając o metody praktykowania, opisując je w sposób przystępny dla człowieka zachodu.
Poszukiwania naprowadziły mnie na ślad mnicha z Wietnamu Thich Nhat Hanh. Jest on autorem kilkunastu książek, z których kilka zostało wydanych po polsku, w tym wspomniany "Cud uważności". Uważam, że nie mogłem trafić lepiej. Autor w bardzo prosty, wręcz łopatologiczny sposób wyjaśnia na czym polega uważność w życiu, co stanowi istotę ZEN. Proponuje również kilka ćwiczeń pomocnych w osiągnięciu tego stanu. Nie sądzę żebym w przyszłości stosował je wszystkie, ale kilka z nich zwróciło moją uwagę. We wstępie przeczytałem, że najlepiej swoją przygodę z Thich Nhat Hanh zacząć od książki "Każdy krok niesie pokój", ale nie odczuwałem tego, że się z nią przedtem nie zapoznałem, przeciwnie uważam, że książka stanowi odrębną całość i niczego w niej nie brakuje. Życzyłbym sobie żeby wszystkie "filozoficzne" pozycje czytało się tak przyjemnie i lekko.
Podsumowując, książkę mogę polecić każdej osobie zainteresowanej tematyką pełniejszego bycia. Największą jej zaletą jest bardzo dobre zobrazowanie tego czym jest uważność oraz fakt, że mogą po nią sięgnąć, bez większych dylematów moralnych, zwolennicy wszystkich, znaczących religii świata. Przekazana w niej wiedza jest bowiem uniwersalna i daje się zastosować w ramach każdego systemu religijnego mimo, iż została stworzona na bazie buddyzmu. Dodatkową rekomendacją dla książki może być jeszcze fakt, że prawdopodobnie tego typu pozycje stanowiły inspirację dla Leo Babauty z ZenHabits przy pisaniu najnowszej książki  o tytule focus, której proces powstawania możemy śledzić pod podanym linkiem.

4 komentarze:

Unknown pisze...

Niedawno zainteresowałem sie pozycją Art of Power. Thich Nhat Hanh. Czy Cud uważności. Też między innymi dzieki Leo i innym blogerom. Będąc przy najbliższej okazji w księgarni obejrzę też i Cud uważności :)

Paweł Kata pisze...

Wybaczcie ignorancję, ale czym jest "uważność"?

mongr pisze...

Napiszę o tym w następnym wpisie, bo zapomniałem, że to nie takie proste pojęcie.

Unknown pisze...

Bardzo ciekawa recenzja krótko, zwięźle i na tamat,sama bym lepiej tego nie ujęła
:)