21.2.10

Jak w prosty sposób osiągnąć stan głębokiego relaksu.


Ostatnio moje rozważania na tym blogu miały charakter bardziej teoretyczny niż praktyczny. Dzisiaj postanowiłem jednak, że w celu zachowania lepszego zbilansowania opiszę praktyczny sposób na relaks. Pewnie teraz zastanawiasz się o czym plotę? Przecież każdy wie co go relaksuje. Oczywiście masz rację, ale nie do końca. Większość ludzi myli relaks z zadowoleniem lub przyjemnością. Dzisiaj jednak będzie mowa o stanie głębokiego relaksu, który to stan charakteryzuje się najpełniejszym odpoczynkiem dla całego ciała i umysłu.
Możesz spytać, po co w ogóle mówić o takim relaksie, skoro większość jego funkcji można osiągnąć poprzez zwyczajny, zdrowy sen. Otóż sen ma to do siebie, że składa się z kilku faz co sprawia, że tylko przez krótki czas utrzymywany jest stan relaksu. Pewnie zauważyłaś, że podczas snu, oczy poruszają się pod powiekami, czasami inne mięśnie również reagują napięciem. Głęboki relaks ma tę przewagę nad snem, że podobny efekt odprężenia połączonego z uczuciem wypoczęcia można osiągnąć szybciej i w sposób bardziej kontrolowany. Oczywiście nie zachęcam do lekceważenia roli snu, ponieważ nasze organizmy potrzebują wszystkich jego faz do prawidłowego funkcjonowania.
Skoro już wprowadzenie teoretyczne mamy za sobą oto i moja prosta technika relaksacyjna.
  • połóż się na plecach (kręgosłup prosty, głowa na niewielkiej poduszce)
  • zamknij oczy i rozluźnij się
  • wyobraź sobie, że Twoja noga jest tak ciężka, że nie możesz jej podnieść do góry, pomoże Ci to jeszcze bardziej rozluźnić jej mięśnie
  • czynność powtórz dla drugiej nogi, cały czas pamiętając o ogromnym ciężarze poprzedniej
  • powtórz wszystko dla rąk
  • w podobny sposób odpręż barki, szyję i głowę
  • maksymalnie rozluźnij mięśnie twarzy starając się "zlikwidować" całą mimikę
  • rozluźnij swoje gałki oczne wyobrażając sobie, że niejako zapadają się one głębiej w Twoją czaszkę
  • niech Twój umysł myśli tylko o tym, że Twoje ciało jest tak ciężkie, że niemożliwe do podniesienia siłą mięśni
  • jeśli myślałaś o oddychaniu, przestań to robić, niech oddychanie będzie naturalne, bez zbędnego rozmyślania o nim
  • wytrzymaj w tym stanie tak długo jak umiesz (mi zwykle ciężko jest wytrwać kilkanaście minut)
Po takiej sesji powinnaś poczuć się prawie tak odprężona, jak po dobrym masażu. Sam stosuję opisaną technikę przed snem, co pozwala mi lepiej wypocząć przed nadchodzącym dniem. Pewnie masz czasami uczucie, że jesteś niewyspana mimo 7 czy 8 godzin zdrowego snu. Przekornie powiem Ci, że prawdopodobnie jesteś wyspana. Problem tkwi gdzie indziej, nie jesteś wypoczęta. Mam nadzieję, że opisana technika pozwoli rozwiązać ten problem i dzięki temu osiągnąć stan pełnej gotowości do zadań czekających Cię w następnym dniu.
Może masz jakiś lepszy, a przy tym ciągle prosty, sposób na głęboki relaks? Napisz proszę o tym w komentarzu byśmy wszyscy mogli z niego skorzystać. Zachęcam również do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami dotyczącymi opisanej metody.
Jeśli chcesz przeczytać posta o podobnej tematyce, przedstawiającego prosty sposób na radzenie sobie ze stresem, zapraszam tutaj.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Chodzi Ci chyba o stan transu. Ja zamiast ciężkości kończyn wyobrażam sobie wielką kule unoszącą się nad moim ciałem z której kapie rozluźnienie powoli na każdą część ciała. Potem liczę w rytmie oddechu od 100 do 0, starając się nie odlecieć myślami i nie zasnąć. Zazwyczaj udaje się coś w rodzaju ze ciało śpi(tylko mocnym wysiłkiem woli możesz się poruszyć), jeśli nie chcesz to nie dochodzą do Ciebie dźwięki z zewnątrz, a ty sam świadomie doświadczasz zarąbistego odczucia:)

Paweł Kata pisze...

Fajny i przydatny wpis. Warto pamiętać, że stan ten można zakotwiczyć i wchodzić weń o wiele szybciej.

Pewnie masz czasami uczucie, że jesteś niewyspana mimo 7 czy 8 godzin zdrowego snu. Przekornie powiem Ci, że prawdopodobnie jesteś wyspana. Problem tkwi gdzie indziej, nie jesteś wypoczęta.

A ja - również przekornie - napiszę, że czasem wystarczy obudzić się w nie tej, co trzeba, fazie snu i też będzie się odczuwać niewyspanie i przemęczenie ;-)

mongr pisze...

Spotkałem się już z koncepcją budzenia się w niewłaściwej fazie snu. Własne doświadczenie i logika podpowiada mi jednak, że fakt obudzenia się w nieoptymalnym czasie da się nadrobić ćwiczeniami fizycznymi wspomagającymi obieg krwi. Skutki zbyt małej ilości snu i wypoczynku nie są tak łatwe do zniwelowania (jeśli w ogóle możliwe).